Witajcie na stronie streszczenia-lektur- blogu o książkach i lekturach!

Poezja Jana Twardowskiego – opracowanie oraz interpretacja utworów

Jan Twardowski należy do grona najbardziej znanych, polskich poetów współczesnych. Żył w latach 1915-2006, a jego twórczość jest przykładem współczesnej liryki religijnej. W swoich utworach poruszał kwestie ważne dla ludzi, takie jak miłość, religia oraz sumienie. Jest on również autorem słynnych słów „Śpieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą”.

Opracowanie poezji Jana Twardowskiego

W poezji Jana Twardowskiego niewątpliwie ważną rolę gra podmiot liryczny, który jest człowiekiem poszukującym, pełnym sceptycyzmu a zarazem dobroduszności. Również obraz Boga w jego liryce jest szczególny – jest to postać dobrotliwa, która błogosławi człowiekowi, toleruje jego odkrywanie religijności oraz poszukiwanie relacji do Chrystusa. Ważnym aspektem w twórczości Twardowskiego jest relacja człowieka z przyrodą, która jest przejawem wspaniałości Boga-stwórcy.

Sprawiedliwość – Jan Twardowski

Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłodło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość

Utwór opowiada o tym, jak ludzie potrzebują siebie nawzajem. Sprawiedliwość Boga polega właśnie na nierówności, według której stworzył ludzi. Mamy coś, co możemy dać komuś innemu, dzięki temu inni nas potrzebują a my ich. W wierszu dowiadujemy się również, że modlimy się bo inni się nie modlą, umieramy za tych co nie chcą umierać, kochamy ponieważ inni nie kochają.. w tej nierówności potrzebujemy siebie nawzajem i nie możemy się bez siebie obyć. Wiersz jest bez rymów, znaków interpunkcyjnych i ma charakter modlitwy.

O maluchach – Jan Twardowski

Tylko maluchom nie nudziło się w czasie kazania
stale mieli coś do roboty
oswajali sterczące z ławek zdechłe parasole
z zawistnymi łapkami
klękali nad upuszczonym przez babcię futerałam
jak szczypawką
pokazywali różowy jezyk
grzeszników drapali po wąsach sznurowadeł
dziwili się, że ksiądz nosi spodnie
że ktoś zdjął koronkową rękawiczkę
i ubrał tłustą rękę w wodę święconą
liczyli pobożne nogi pań
urządzali konkurs kto podniesie szpilkę za łebek
niuchali co w mszale piszczy
pieniądze na tacę odkładali na lody
tupali na zegar z którego rozchodzą się osią minuty
wspinali się jak czyżyki na sosnach aby zobaczyć
co się dzieje w górze pomiędzy rękawem a kołnierzem
wymawiali jak fonetyk otwarte zdziwione O
kiedy ksiadz zacinał się na ambonie

– ale Jezus brał je z powagą na kolana.

Wiersz opowiada o zachowaniu dzieci podczas nabożeństwa w kościele. Podmiot stwierdza, że maluchy nie nudziły się podczas kazania: bawiły się parasolami, sznurowadłami, obserwowały innych zgromadzonych w kościele i księdza, który ku ich zdziwieniu nosi spodnie. Utwór opowiada więc o zachowaniu dzieci, które każdy miał okazję oglądać lub być ich świadkiem. Choć odbiór mszy przez najmłodszych jest naiwny, dziecinny i nie ma tu zrozumienia dla religii to właśnie one są wyróżnione przez Jezusa, który cieszy się, kiedy dzieci przychodzą do niego. Jan Twardowski pokazuje, że choć dzieci mogą wydawać się znudzone modlitwą i nabożeństwem, to jednak ich wiara dojrzewa powoli i najmłodsi mogą dostrzec wiele rzeczy, które umkną dorosłym.

Pan Jezus niewierzących – Jan Twardowski

Pan Jezus niewierzących
chodzi między nami
trochę znany z Cepelii
trochę ze słyszenia
przemilczany solidnie
w porannej gazecie
bezpartyjny
bezbronny
przedyskutowany
omijany jak
stary cmentarz choleryczny
z konieczności szary
więc zupełnie czysty

Pan Jezus niewierzących
chodzi między nami
czasami się zatrzyma
stoi jak krzyż twardy

wierzących niewierzących
wszystkich nas połączy
ból niezasłużony
co zbliża do prawdy

Utwór Jana Twardowskiego przedstawia Jezusa w naszym życiu. Możemy więc zauważyć go w Cepelii pod postacią wytworów artystycznych, jak również znamy go z modlitw, nabożeństw czy lekcji religii i historii.  Choć Jezus jest przemilczany w porannej gazecie i na co dzień nie zauważany i raczej omijamy, to jest on cały czas obecny wśród ludzi. Wiersz zwraca uwagę, że Jezus opiekuje się zarówno wierzącymi, jak i niewierzącymi i umarł za nich na krzyżu. Wszystkich ich czeka to samo po śmierci, kiedy ją przeżyją i odkryją jej tajemnicę.

 Zaufałem drodze – Jan Twardowski

Zaufałem drodze
Wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
— nareszcie — powiedziała
— martwiłem się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba — z nagrodą do ministra
i że cię diabli wzięli

Podmiot liryczny opowiada o swojej drodze życiowej. Mówi o tym, że wybrał wąską drogę, pełną dziur i niewygód. Kiedy spotyka u kresu drogi na łące świętą Agnieszkę, ta obawiała się że wybierze drogę wygodną, asfaltową, która jest prosta i przyjemna jednak prowadzi do diabła. W utworze tym zawarta jest metafora życia człowieka, który może wybrać dwie możliwości. Jedną z nich jest droga zgodna z wiarą i przykazaniami bożymi, która jest trudniejsza, gdyż wymusza na nas cierpliwość i pewne wyrzeczenia, jednak przynosi satysfakcję i wynagradza dojściem do Boga. Z kolei drugim sposobem życia jest rezygnacja z wyższych wartości. Jest to droga konformizmu, kompromisów i spokoju, jednak pozbawia człowieka celu oraz Boga.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

CommentLuv badge
Kategorie
Copyrights © 2015-2016 SUZETTE. All Rights Reserved.

Polecamy